Apokalipsa
zbiór proroctw i przepowiedni...
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj


iskra wychodzi z Polski
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 54, 55, 56 ... 58, 59, 60  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Apokalipsa Strona Główna » Przepowiednie dotyczące Polski
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Anula
Gość





PostWysłany: Pią 21:02, 29 Paź 2010    Temat postu:

Eriku, przeczytalam panska wypowiedz. Chcialabym zapytac, czy sa to pana przemyslenia, czy czyjes inne? (Sa bardzo interesujace, naprawde!!!)
Odnosniw wspomnianych ksiazek, chcialabym wiecej wiedziec, np gdzie mozna je zdobyc(nie mieszkam w Polsce).
Acha, mam na imie Anna i pierwszy raz pisze na tym forum, ktore od paru dni odwiedzam.
Pozdrawiam serdecznie Pana i wszystkich forumowiczow.
Powrót do góry
Erik



Dołączył: 29 Paź 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:08, 30 Paź 2010    Temat postu:

Droga pani Anno, jeśli mogę się tak do pani zwracać? Idea jest moja, choć w trakcie jej powstawania w wieluletnich studiach nad tematem bazowałem na wszelkich przydatnych źródłach, zapoznając się ze wszystkim co mogłoby być przydatne w temacie, a było tego naprawdę dużo i do tego z wielu dziedzin nauki, religioznawstwa, filozofii, mitologii wielu kultur i narodów, proroctw, legend , historii, archeologii, astronomii, astrologii i wielu wielu innych dziedzin. Tak czy inaczej powstało to co powstało i nie zawsze jest to dobrodziejstwem, a często bywa klątwą uniemożliwiającą już mi bycie normalnym w znaczeniu przeciętności. Choć na niechodzeniu do kościoła zaoszczędziłem co najmniej 52 godziny w roku, co z dojazdami i z Polaków rozmowami o niczym dawałoby kilkukrotnie więcej zmarnowanego czasu. Nie potrafię już spędzać czasu na oglądaniu głupawego filmu, meczu czy przy kuflu piwa. Może dlatego, że od jakiegoś czasu stałem się alkoholowym abstynentem, a naprawdę potrafiłem wypić. Ale przecież nie o tym mieliśmy mówić, a więc użyte w mej wypowiedzi cytaty pochodzą z książki Zecharia Sitchina „12 –sta planeta”. Zecharia Sitchin jest jednym z twórców paleoastronautyki, sumerologiem, dziennikarzem. Urodził się w byłym Związku Radzieckim, skąd wraz z rodzicami uciekł do Palestyny. Tam posiadł gruntowną znajomość hebrajskiego, innych języków semickich i europejskich, Starego Testamentu oraz historii i archeologii Bliskiego Wschodu. Uczęszczał do London School of Economics. Przez wiele lat był dziennikarzem i redaktorem w Izraelu, obecnie mieszka i pracuje w Nowym Jorku. Jest autorem siedmiotomowego cyklu „Kroniki Ziemi” przedstawiającego własna teorię dotyczącą historii i prehistorii naszego globu oraz powstania ludzkości. Swoje „Kroniki Ziemi” oparł na informacjach i tekstach spisanych na glinianych tabliczkach pozostawionych przez starożytne cywilizacje Bliskiego Wschodu. Krytycy -kościół i społeczność akademicka- nie zgadzają się z jego poglądami, próbując bojkotować jego publikacje. Książki Sitchina przetłumaczono na wiele języków oraz wydano w alfabecie Braille’a. A jego poglądy, zbliżone do poglądów Ericha von Dänikena i również uznawane za pseudonaukowe, są zaliczane też do okultystycznych bądź ezoterycznych.

Cykl „Kroniki Ziemi” obejmuje następujące księgi:

1) Dwunasta Planeta (ang. The 12th Planet), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 1996, ISBN 83-86096-21-7 i Warszawa 2002, ISBN 83-86096-66-7)
2) Schody do nieba (ang. Stairway to Heaven), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 1996, ISBN 83-86096-25-X i Warszawa 2002, ISBN 83-86096-65-9)
3) Wojny bogów i ludzi (ang. The Wars of Gods and Men), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2001, ISBN 83-86096-62-4)
4) Zaginione królestwa (ang. The Lost Realms), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2002, ISBN 83-86096-63-2)
5) Kiedy zaczął się czas (ang. When Time Began), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2002, ISBN 83-86096-64-0)
6) Kosmiczny kod (ang. Cosmic Code). (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2000, ISBN 83-86096-58-6)
7) U kresu czasów (ang. The End of Days). (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2009, ISBN 978-83-86096-82-4)
Ponadto wydał książki:
( Nie czytałem) Boskie spotkania (ang. Divine Encounters), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2003, ISBN 83-86096-67-5)
* Genesis jeszcze raz (ang. Genesis Revisited), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 1997, ISBN 83-86096-31-4)
* Zaginiona księga Enki (ang. The Lost Book of Enki), (wyd. polskie, Wyd. Prokop,Warszawa 2004, ISBN 83-86096-68-3)
( Nie czytałem) Wyprawy śladami Kronik Ziemi (ang. The Earth Chronicles Expeditions), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2008, ISBN 978-83-86096-74-9)
( Nie czytałem) Podróże w mityczną przeszłość. Księga druga Wypraw śladami Kronik Ziemi (ang. Journeys to the Mythical Pas. Book II od The Earth Chronicles Expeditions), (wyd. polskie, Wyd. Prokop, Warszawa 2010, ISBN 978-83-86096-83-1)
Nie do końca zgadzam się z teoriami Zecharia Sitchina, tak samo zresztą jak i z Ericha von Dänikena, ale uważam te pozycje za w dużej mierze sensowne i godne lektury ( dobre na pobudzenie wyobraźni ). Serdeczne pozdrowienia Erik.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jozek



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:30, 30 Paź 2010    Temat postu:

...jak długo mnie nie było.
Ah jak się cieszę ,że wkońcu panuje milsza atmosfera Very Happy
Zrobiło mi się cieplej na sercu, a ponieważ skończyłem się właśnie modlić to bardzo mnie kusi ,aby krzyknąc 'Kocham was wszystkich!' Very Happy
Nie zrobie jednak tego ,bo było by to nie na miejscu Wink

Tak jak Iva napisała ,zbliża się czas kiedy nasze drogi rozejdą się Sad
Ja również dużo się przez ten czas od was nauczyłem.

Bogusław napisał:
Prawdziwa miłość, taka szczera, głęboka, bezinteresowna zdarza się bardzo bardzo niewielkiej ilości ludziom na świecie, a na jej dowody można czekać latami i nie można się doczekać. .


Zrobię coś za czym nie przepadacie - przepraszam wstawiam cytat Wink
'Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich.'
Ew. Jana 15:13
Bogusławie mój przyjacielu! Nie mogłem za ciebie oddać życia ,jednak
Pan Bóg nauczył mnie dzięki Tobie czegoś nowego.Czegoś ,do czego nigdy nie mogłem się sam z siebie przemóc.Była to dla mnie taka mała słabość w drodze.
Podczas modlitwy za ciebie zaczełm sobie dodawać umartwień fizycznych.Często kolana i nogi po tym piekły mnie ogniem tak iż nie mogłem kilka minut po modlitwie na nich stanąć.Jednak podczas samej koncentracji na modlitwie czułem nie ból lecz miłość.Trudno to opisać słowami.
Cierpienie nie ma wartości samo w sobie. Nabywa ją wtedy, gdy staje się drogą oczyszczenia i uszlachetnienia miłości. Jakże powierzchowna i niestała byłaby miłość, gdyby nie wypróbowała się w ogniu wyrzeczeń i ofiar? Mówienie Bogu "kocham" w ciemnościach cierpienia ma sens! Miłość staje się coraz prawdziwsza, ilekroć przezwycięża pozory nieobecności i milczenia Boga pośród rozmaitych udręk. Staje się tym głębsza, im głębiej w człowieku toczy się walka z pokusą zwątpienia.
Jestem pewien ,że kiedyś wszyscy przekonamy się czemu tu się spotkaliśmy.Pamiętajcie również ,że Pan Bóg to nie czarodziejski dżin wyskakujący z lampy i spełniający nasze życzenia na zawołanie.
Bądźmy więc cierpliwi we wszystkim Smile

Bogusław napisał:

Wielu ludzi się uważa za miłosiernych bo wspiera biednych... następnie odpisuje sobie darowiznę od podatku. Ktoś kiedyś powiedział, że prawdziwych wojowników jest mało, a prawdziwy to ten, który walczy o sprawę wielokrotnie go przewyższającą i nie rokującą na wygraną, a już na pewno na zysk.


Pomimo wszystkich udręk jakich doświadczyłem jesteście jedynymi osobami z którymi się tym świadectwem podzieliłem i z pewnością bym tego nie napisał ,gdyby nasze drogi się nie rozchodziły za dwa dni...
Świat nie jest taki zły.To my go takim czynimy.
Jeden drobny uczynek miłosierdzia względem bliźniego przysporzy nam więcej łask niż wiele godzin modlitwy!Zawsze więc pomagajcie i nikomu pomocy nie odmawiajcie Wink.Zwłaszcza tej drobnej i podczas zmęczenia !

Bóg z Wami wszystkimi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
effka



Dołączył: 26 Paź 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 0:39, 30 Paź 2010    Temat postu: effka

Jozku,czy mozesz mnie oswiecic i odp na pytanie -czemuz to za dwa dni nasze drogi sie rozejda Question Czyzbym cos przeoczyla????

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez effka dnia Sob 1:27, 30 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erik



Dołączył: 29 Paź 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:14, 30 Paź 2010    Temat postu:

Moja droga pani Ivo, czy czytała pani biografie tych panów? Jeśli nie to zachęcam, tym bardziej jeśli istnieje reinkarnacja, a ja miałem okazje być tymi ktosiami, z którymi czuję związek to znałem lub nawet znam tych panów osobiście. Może będzie wspólny temat do dyskusji?
Jan XXII, (Jacques d'Euse, papież od 7 sierpnia 1316 do 4 grudnia 1334.) . Brał żywy udział w pracach soboru w Vienne w 1311, zwłaszcza w procesie wytoczonym Templariuszom. .Kazał swojemu słudze roznieść wieść o tym, że do końca jego żywota zostało kilka dni. Kardynałowie wybrali go, myśląc, że szybko umrze. (W rzeczywistości , Jan XXII, rządził Kościołem 18 lat). Kardynałowie chcieli jak najszybciej wyjść, gdyż na rozkaz Filipa de Poitiers zabarykadowano drzwi grożąc iż, jeżeli kardynałowie nie wybiorą papieża jak najszybciej, stopniowo ograniczana będzie dostawa żywności. Papież Jan XXII uważał, że piekło nie istnieje czego musiał wyrzec się tuż przed samą śmiercią ponieważ nie otrzymałby ostatniego namaszczenia. Powszechnie głosił, że nie istnieje piekło ani niebo, gdyż jeśli po śmierci ktoś trafił do nieba lub piekła Bóg nie mógłby jeszcze raz osądzać tego kogoś na sądzie ostatecznym, a jako, że Bóg nie może robić apelacji do zaistniałego wyroku, piekło i niebo przed sądem ostatecznym nie mogą istnieć.

Aleksander VI ( Rodrigo de Borgia y Borja ur. 1 stycznia 1431 w Játivie, zm. 18 sierpnia 1503 w Rzymie) papież od 11 sierpnia 1492 do śmierci. Był siostrzeńcem papieża Kaliksta III. W 1468 roku Rodrigo Borgia przyjął święcenia kapłańskie. Otrzymał także liczne biskupstwa. Jako urzędnik wyróżnił się dużą sprawnością, przeprowadził reformę kancelarii papieskiej, której poświęcił pismo Glossa in regulas Cancellariae. Żył wtedy w nielegalnym związku z Vanozzą Cattanei, która urodziła mu czworo dzieci – Cezara, Juana, Lukrecję i Joffrego. Miał jednak również innych potomków z nieznanymi kobietami i z Giulią Farnese. Na konklawe 1492 wybrano go papieżem. Prowadził bardzo niemoralne życie (zarzucano mu nawet uczestnictwo w publicznych orgiach wraz z własną córką) i dbał nadmiernie o swoją rodzinę. Wszystkie swoje dzieci obsadził na wysokich stanowiskach w Państwie Kościelnym i zapewnił im dobrobyt. Zarzucano mu nadmierny przepych dworu papieskiego, symonię, nikolaizm (czyli – łamanie zasad celibatu; małżeństwa duchownych, posiadanie przez nich dzieci, był to stan charakterystyczny szczególnie dla okresu średniowiecza ) i nepotyzm -określenie powstało w średniowieczu, gdy papieże i biskupi starali się zapewnić pozycję społeczną i majątek swoim nieślubnym synom, określanym za pomocą eufemizmu „siostrzeniec”. Niekiedy przybierało to formę podnoszenia do godności kardynalskiej, co miało zapewnić kontynuację "dynastii" papieskiej. Przykładem jest Papież Kalikst III z rodziny Borgia, który uczynił kardynałami dwóch swoich „siostrzeńców”; jeden z nich, Rodrigo, został papieżem Aleksandrem VI. Aleksander, jeden z najbardziej skorumpowanych papieży, podniósł Alessandro Farnese, brata swojej kochanki, do godności kardynała; Farnese został potem papieżem Pawłem III. Paweł z kolei mianował kardynałami dwóch „siostrzeńców” w wieku lat czternastu i szesnastu.

Praktykom tym kres położyła bulla papieża Innocentego XII z 1692, która raz na zawsze zakazała papieżom nadawania urzędów i godności jakimkolwiek krewnym. A oto beneficja nadane dzieciom Aleksandra VI : w 1492 Cezar Borgia został kardynałem i biskupem Walencji. Papież zabiegał także o wzmacniające jego wpływy we Włoszech małżeństwa swoich dzieci z najpotężniejszymi rodami Włoch i Hiszpanii. Ta typowa dla renesansowych władców polityka centralizacji państwa wzbudziła opór lokalnych notabli, którzy zwrócili się o pomoc przeciw Aleksandrowi do wrogiej Kościołowi Francji. Antyfrancuska polityka Aleksandra VI była jedną z przyczyn wojen włoskich. Król Francji Karol VIII w czasie rozpoczętej w 1494 wojny zajął Rzym. Został jednak ostatecznie pokonany i wyparty z Włoch. Zwycięstwo znacznie wzmocniło siły papieża, który w 1497 mógł nadać ukochanemu synowi Juanowi, księciu Gandii – księstwo Benewentu. 14 czerwca 1497 Juan został skrytobójczo zamordowany. Istnieją domniemania, że w zabójstwie brał udział jego brat Cezar (słynnym powiedzeniem Cezara często później wykorzystywanym w polityce Watykanu jest „Cel uświęca środki”). Wydarzenie to wstrząsnęło Aleksandrem VI – 16 czerwca zwołał on specjalny konsystorz, na którym publicznie wyznał wszystkie swoje grzechy, zapowiedział wielką reformę całego Kościoła. Zamierzenia papieża nie zostały jednak zrealizowane, gdyż pod wpływem syna Cezara wkrótce powrócił on do dawnego trybu życia. Rządy Aleksandra VI to fala licznych skandali, ekscesów i oznak zepsucia moralnego w najwyższych władzach Kościoła Rzymskiego. Do historii przeszedł tzw. „Bankiet Kasztanów”, znany także jako „Balet Kasztanów”, którym określa się kolację wydaną przez Cezara Borgię 30 października 1501. Johann Burchard, Mistrz Ceremonii kilku papieży w latach 1483–1503, tak opisał przebieg imprezy w swojej kronice Liber Notarum: "W niedzielny wieczór, 30 października, Don Cesare Borgia wydał kolację w swoim apartamencie w pałacu apostolskim, gdzie czekało pięćdziesiąt przyzwoitych prostytutek i kurtyzan, które po posiłku tańczyły ze służącymi i innymi obecnymi, najpierw w pełni ubrane a potem nagie. Następnie także po kolacji, świeczniki z zapalonymi świecami umieszczono na podłodze i porozrzucano kasztany, które prostytutki, nagie i na czworaka, musiały zbierać wczołgując się i wyczołgując spomiędzy świeczników. Papież, Doc Cesare i Donna Lukrecja byli wszyscy obecni i przyglądali się. Na koniec, oferowano nagrody – jedwabne koszule, pary butów, kapelusze i inne ubrania – dla tych mężczyzn, którzy mieli największe powodzenie u prostytutek." Papież Aleksander VI miał dziewięcioro dzieci , z różnymi kobietami : Juana, Cezara, Lukrecję, Joffre, Isabellę, Pedra Luisa, Girolamę, Rodriga i Laurę
Klemens V ( Bertrand de Got ur. ok. 1260 w Villandraut, Francja - zm. 20 kwietnia 1314 w Roquemaure, Francja) Po śmierci Benedykta XI, który Dążył do załagodzenia sporu z Filipem IV Pięknym i rodziną Colonna. Zniósł ekskomunikę nałożoną na króla przez Bonifacego VIII. Ale nie mógł darować gwałtu Nogaretowi i bezpośrednim uczestnikom porwania, których wyklął 7 czerwca 1304. Miesiąc później, po zjedzeniu świeżych fig zmarł nagle i niespodziewanie w Perugii na dyzenterię, co jest powodem przypuszczeń, że został otruty przez stronników Nogareta. W rzeczy samej kolejni papieże, począwszy od Klemensa V, pozostawali pod przemożnym wpływem króla Francji, a sam Klemens V przeniósł rezydencję papieską do Awinionu, zapoczątkowując w ten sposób tzw. niewolę awiniońską. Benedykt XI został papieżem po Bonifacym VIII ,który po tym jak został spoliczkowany przez wysłanego do Rzymu przez Filipa IV Nogareta oszalał i zmarł. W roku 1302 BonifacyVIII wydał bullę Unam Sanctam, w której zawarł swe prawa mające przynieść korzyść dla przyszłości Kościoła:

1) niezależność władzy świeckiej od duchowej jest herezją manichejską;
2) poza Kościołem katolickim nie ma zbawienia ani odpuszczenia grzechów;
3) jeśli władza ziemska błądzi, powinna być osądzona przez władzę duchową, a jeśli najwyższa władza duchowa błądzi, jej sędzią może być tylko Bóg, nie człowiek;
4) posłuszeństwo Biskupowi Rzymu jest konieczne do osiągnięcia zbawienia.
Bulla wywołała furię Filipa IV. Oskarżył on Bonifacego o nadużycia seksualne (m.in. biseksualizm i pedofilię), bluźnierstwa (Eucharystia miała być dla niego tylko "mąką i wodą", niewiara w życie pozagrobowe, konszachty z diabłem, twierdzenie, iż grzechy cielesne nie są grzechami), zamordowanie Celestyna V, kupczenie godnościami kościelnymi, jedzenie mięsa w okresie postu, uzurpację urzędu papieskiego i herezję. Filip zwołał latem 1303 r. sąd nad Bonifacym, na który zawezwano również papieża. Bonifacy oczywiście się nie stawił. Filip wysłał więc swojego zaufanego doradcę Wilhelma Nogareta z tysiącsześćsetną armią zbrojnych by aresztował papieża. Bonifacy uciekł z Rzymu do rodowego pałacu Gaetanich na skale Anagni, ale i tam dopadł go Nogaret. Legista zażądał ustąpienia Bonifacego, na co papież zdecydowanie odmówił. Wywiązała się kłótnia, w wyniku której towarzyszący Nogaretowi Sciarra Colonna, zaprzysięgły wróg Gaetanich, spoliczkował Bonifacego żelazną rękawicą. W wyniku wstrząsu psychicznego 68-letni papież postradał rozum. Aresztowany przez Nogareta i przewieziony do Rzymu zmarł w napadzie szaleństwa 11 października 1303 r. Pochowano go w krypcie Bazyliki św. Piotra. W roku 1305 otworzono jego grób, okazało się, że ciało papieża nie uległo rozkładowi. Nie ugasiło to wściekłości Filipa IV, który kazał papieżowi Klemensowi V wykopać zwłoki Bonifacego i spalić je na stosie. Z Bertrand de Got ostał osadzony przez Filipa IV Pięknego, na 11-miesięcznym konklawe w Perugii , i nakazał aby wybrano go na papieża, przyjął on imię Klemensa V. Uroczystości koronacyjne odbyły się 15 listopada 1305 w Lyonie. Klemens V obiecał królowi Filipowi, że jeśli to on zostanie nowym papieżem przeniesie stolice apostolską tak jak sobie tego życzył Filip, i będzie płacił królowi specjalny trybut. Dlatego też ostatecznie osiadł w Awinionie czym zapoczątkował tzw. niewolę awiniońską. Niezależne śledztwo przeprowadzone przez Klemensa V mogłoby doprowadzić do uniewinnienia Templariuszy i oczyszczenia ich z zarzutu herezji. W wyniku nacisków Filipa IV Pięknego, króla Francji wyrok został jednak utajniony ( jest to tzw. Pergamin z Chinon, który odnaleziono dopiero w 2001 roku).Klemens na zwołanym soborze w Vienne (październik 1311 – maj 1312), rozwiązał zakon Templariuszy na mocy zarządzenia administracyjnego papieża. Zmarł w Roquemaure. Przyczyną śmierci było prawdopodobnie otrucie przez mnicha, który dosypał trucizny do wina mszalnego Klemensa.( Słynna klątwa wielkiego mistrza Jakuba de Molay spalonego na stosie na wyspie koziej w Paryżu 18 marca 1314 roku.) Serdeczne pozdrowienia Erik.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
effka



Dołączył: 26 Paź 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 1:48, 30 Paź 2010    Temat postu: effka

Jak widac Eriku, okres sredniowiecza w kosciele upłynal pod znakiem walki o wladze w nim. Instytucje cesarstwa i papiestwa nie odegraly swej roli. Juz Dante pokazal to dosc dosadnie w „Boskiej komedii”. Kultura i polityka tego okresu zdominowana jest przez kosciol, ktory mial najwiekszy wplyw na wszystko, co się dzialo w Europie. Ach ten sredniowieczny teocentryzm Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez effka dnia Sob 2:31, 30 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erik



Dołączył: 29 Paź 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 5:02, 30 Paź 2010    Temat postu:

Dante Alighieri nie był jedynym który opisywał obyczaje, a właściwie ich brak u kleru. Kolejną krytyką są listy Francesco Petrarki do coli Rienzi, trybuna Rzymu: „Obecnie jestem gościem ziemi galijskiej, owego Babilonu Zachodu, gdzie słońce ogląda najgorszą ochydę nad brzegami nieujarzmionego Rodanu, przywodzącego na myśl Kokytos lub Acheron w Tartarze, a gdzie rządzą ongiś ubodzy następcy rybaków zapomniawszy o swym pochodzeniu. Zawstydza nas, gdy widzimy zamiast świętobliwej samotności napływ zbrodniarzy i wszędzie panoszące się bandy niecnych satelitów; zamiast surowych postów- uczty pełne zmysłowości; zamiast pobożnych pielgrzymek-nieludzką i bezwstydną bezczynność; zamiast bosych stóp apostołów- rącze rumaki złodziei, białe jak śnieg, okryte złotem, zamieszkałe w złocie, gryzące złoto, a niebawem podkute złotem….rzekłoby się, jednym słowem, królowie Persów lub Partów, których należy wielbić i nie wolno do nich przystąpić bez złożenia im darów…. Zaprawdę to nie miasto, lecz siedlisko larw i lemurów; jednym słowem kloaka wszelkich zbrodni i wszelkiej hańby; to piekło za życia od dawna zapowiedziane ustami Dawida…” Jest to część opisu Petrarki Stolicy apostolskiej i przebywających tam dostojników kościoła. Erik.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogusław
Gość





PostWysłany: Sob 17:17, 30 Paź 2010    Temat postu:

Nadal na wzgórzu watykańskim dzieją się dantejskie sceny. Wszystko można powiązać w jedną całość, dopóki dopóty władza będzie w Rzymie to na świecie będzie źle. Dlaczego tam jest władza, czyżby jakieś cieki wodne, jakiś chory magnetyzm, bo raczej nie centralne położenie? Dlaczego stamtąd płynie zło od ponad 2500 lat?
Jest na świecie wiele dziwnych miejsc, ale największe zło płynie z Rzymu.
Są też miejsca, które ogłupiają ludzi i wprawiają ich w dziwną chęć posiadania, władania nad tymi miejscami, ogłupiają ludzi. Nie jeden stracił życie i armie by je zdobyć, nie jeden to samo czy więcej stracił by je bronić. Jedno z tych miejsc leży w południowo-wschodniej części Morza Śródziemnego, a drugie w południowym basenie Bałtyku. Dziwne i bardzo ciekawe. Jeśli połączyć chronologicznie to wychodzi na to iż były jakieś miejsca, skąd szła myśl, bądź władza na świat, potem była Jerozolima, po niej Rzym, a teraz pora chyba na te obecnie polskie miasto, żeby coś z niego wyszło, w sumie już część wyszła z niego na przełomie lat 70 i 80 ubiegłego wieku... tylko ludzie sprzedali swe ideały.
Powrót do góry
Erik



Dołączył: 29 Paź 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 17:47, 30 Paź 2010    Temat postu:

BO TAKI JEST PLAN !

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogusław
Gość





PostWysłany: Sob 18:14, 30 Paź 2010    Temat postu:

Znaczy się, że Gdańsk da jeszcze kogoś światu...
Powrót do góry
Iva



Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:05, 30 Paź 2010    Temat postu:

"Módl się za twych braci i siostry, którzy idą za fałszywą religią, fałszywym obrazem Mnie Samego. Demon zstąpił wściekły na twoje pokolenie. O tych sektach prorokowało Pismo. Vassulo, te fałszywe religie rozszerzyły się w Moim Kościele jak rak w ciele. Te sekty są rakiem Mojego Ciała. Mogą one dowodzić, że prawdziwa mądrość znajduje się w nich, lecz to szatan próbuje zwieść w miarę możliwości wszystkich ludzi, nawet wybranych. Uparta odmowa nawrócenia się doprowadziła świat do błędu. Twoje pokolenie poznało Mnie, ale odmówiło uznania Mnie. W swych zaciemnionych umysłach wolało pójść za doktrynami szatana. Ofiarowałem Mój Pokój, lecz świat odrzucił Mój Pokój. Zamiast tego zamienił Moją Chwałę na Kłamstwo. Zamienił Moją Stałą Ofiarę na ohydę spustoszenia:

ducha buntu

danego przez Buntownika. Świat zamienił Moją Boskość na bezwartościową imitację: śmiertelnego człowieka. Porzucił on Prawdę Bożą dla kłamstwa. Powiedziano jednak, że przy końcu czasów szatan zacznie działać i że pojawią się wszelkie rodzaje cudów i wielka liczba mylących zjawisk, znaków i cudowności, i wszelkiego zła mogącego zmylić tych, którzy skazują się na zniszczenie, bo nie chcieli pochwycić Miłości Prawdy, która mogła ich ocalić. Oto przyczyna, dla której wysyłam moc, aby ich wprowadzić w błąd i doprowadzić do uwierzenia w to, co błędne. Wszystko po to, aby potępić wszystkich, którzy odmówili uwierzenia prawdzie i którzy zamiast niej wybrali niegodziwość.

Moc Buntownika jest taka, iż obecnie bez żadnej obawy ukazał się wam otwarcie. To ten, o którym mówił prorok Ezechiel; ten, który napełniony jest pychą; ten, który uważa się za Boga; ten, który przedrzeźnia Prawdę, który uważa się za równego Mi i mówi, że siedzi na Moim Tronie. Buntownik jest w rzeczywistości Wrogiem Mego Kościoła, Antychrystem, człowiekiem zaprzeczającym Najświętszej Trójcy. Czy nie czytałaś: “Któż zaś jest kłamcą, jeśli nie ten, kto zaprzecza, że Jezus jest Mesjaszem? Ten właśnie jest Antychrystem, który nie uznaje Ojca i Syna. Każdy kto nie uznaje Syna nie ma też i Ojca, kto zaś uznaje Syna, ten ma i Ojca”?
Moje dziecko, szatan przebrany za anioła światłości idzie, aby zmylić wielu i zjednoczony z Buntownikiem udzieli wielkich zaszczytów tym, którzy go uznają, dając im wielką władzę i powierzając im ziemię w dzierżawę. Ale zaprawdę powiadam ci, że wkrótce niebo się otworzy i Mój Ogień zstąpi na nich i pochłonie ich.

Wierny i Prawdziwy, Ja Jestem,

Sędzia i Prawość, Ja Jestem,

Słowo Boże, Ja Jestem,

Król królów i Pan panów, Ja Jestem.

Powtarzam wam Moją Obietnicę: Naprawdę wkrótce będę z wami."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bogusław
Gość





PostWysłany: Sob 22:28, 30 Paź 2010    Temat postu:

Toś się popisała IVO, no chociaż jakaś bibliografia, czy nie?
Powrót do góry
Erik



Dołączył: 29 Paź 2010
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 22:54, 30 Paź 2010    Temat postu:

Ivo. Ładne i zarazem smutne a skąd to jest jeśli można spytać? I czy na pewno odnosi się do naszych czasów, bo pewne alegorie nie są jednoznacznie rozpoznawalne. I nie wiem kto za kogo i kiedy znów ma się modlić. Kiedyś kolega z tego samego „ kółka różańcowego” co mój bratanek podarował mi książkę ” W obronie Świętej Inkwizycji” Romana Konika, sądząc, że tym razem na pewno się nawrócę i on będzie miał obiecaną zasługę w niebie za przeciągnięcie heretyka za granicę wiedzy i wiary. Ale owa lektura jedynie jeszcze bardziej przekonała mnie o słuszności mego wyboru. Też wówczas się za mnie modlili naiwni. Tej samozwańczej katolickiej bojówce przewodniczył mój starszy brat, który co raz podrzucał mi miesięczniki katolickie, w tym „Michel’a”, a często przed pracą znajdowałem za wycieraczką mego samochodu ostatni biuletyn niedzielny z kościoła. Ten sam brat, powiedział mi kiedyś, że jakby Bóg do niego przemówił i kazał jemu porwać samolot i zniszczyć jakiś obiekt, mordując setki ludzi i zabijając siebie przy okazji w ofierze, to on by to zrobił bez wahania. A ja wówczas tylko spytałem jego cóż to za bóg mógłby coś takiego nakazać? I skąd wiedziałby, że właśnie objawił się jemu właśnie ten „właściwy”Bóg ? Jednak brat nie wiedział o co mi chodzi.
Pozdrawiam i całuje gorąco. Erik.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iva



Dołączył: 03 Paź 2010
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:37, 30 Paź 2010    Temat postu:

Doktryny szatana uczą was wiary w reinkarnację, podczas gdy nie ma reinkarnacji. Zachowują one zewnętrzny pozór pobożności, lecz odrzuciły wewnętrzną moc: Świętego Ducha i Świętą Komunię."
[...]
Jest grzechem śmiertelnym uznawanie za „zło” dobrego dzieła pochodzącego od Miłosierdzia Bożego. [...]
Kiedy ludzie nie wierzą w dary, jakich Bóg udziela, automatycznie pomniejszają Miłosierdzie Boga w swych sercach, nie – osobę proroka lub sam dar, tylko Miłosierdzie Boże.

Bluźnieniem zaś Duchowi Świętemu jest osądzanie dzieł Boga jako zła i podejmowanie jako zadania prześladowanie ich, oczernianie, potępianie, przypisywanie ich zwodniczym duchom. Ludzie tacy popełniają bluźnierstwo, gdyż nazywają złem to, co jest w rzeczywistości Bożym dziełem, pochodzącym od Ducha Świętego.

«Wówczas przyprowadzono Mu opętanego, który był niewidomy i niemy. Uzdrowił go, tak że niemy mógł mówić i widzieć. A wszystkie tłumy pełne były podziwu i mówiły: Czyż nie jest to Syn Dawida?

Lecz faryzeusze, słysząc to, mówili: On tylko przez Belzebuba, władcę złych duchów, wyrzuca złe duchy. Jezus, znając ich myśli, rzekł do nich: Każde królestwo, wewnętrznie skłócone, pustoszeje. I żadne miasto ani dom, wewnętrznie skłócony, nie ostoi się. Jeśli szatan wyrzuca szatana, to sam ze sobą jest skłócony, jakże się więc ostoi jego królestwo? I jeśli Ja przez Belzebuba wyrzucam złe duchy, to przez kogo je wyrzucają wasi synowie? Dlatego oni będą waszymi sędziami.

Lecz jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże.

Albo jak może ktoś wejść do domu mocarza, i sprzęt mu zagrabić, jeśli mocarza wpierw nie zwiąże? I dopiero wtedy dom Jego ograbi.

Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie; i kto nie zbiera ze Mną, rozprasza.

Dlatego powiadam wam: Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym.

Albo uznajcie, że drzewo jest dobre, wtedy i jego owoc jest dobry, albo uznajcie, że drzewo jest złe, wtedy i owoc jego jest zły; bo z owocu poznaje się drzewo.»

Jak poprzednio - "Prawdziwe życie w Bogu", Vasula Ryden


„Przez to i przez inne grzechy ludzie wpadają w błędny osąd, jak ci to wyjaśnię. Stale gorszą ich Moje Dzieła, które są sprawiedliwe, a wszystkie wypełnione w prawdzie przez miłość i miłosierdzie. Z powodu tych fałszywych osądów i trucizny zazdrości oraz pychy, dzieła Mojego Syna są oczerniane i niesłusznie osądzane. Jego wrogowie powiedzieli kłamiąc: ‘Ten człowiek działa mocą Belzebuba’. W ten sposób ci źli ludzie, trwając w egoizmie, nieczystości, pysze, chciwości, wzniesionych na zazdrości, porywczości, niecierpliwości i przewrotności są na zawsze zgorszeni Mną i Moimi sługami. Osądzają ich jako udających praktykujących cnoty, gdyż ich serca są zepsute a dobre rzeczy wydają się im złe, gdyż utracili ich smak. Złe zaś rzeczy, to znaczy ich nieuporządkowane życie, wydają się im dobre.”
św. Katarzyna, Pisma


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jozek



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 23:44, 30 Paź 2010    Temat postu:

Ivo ciesze się ,że mogłem cię spotkać.
Wiele się od ciebie nauczyłem ,a słowa twoje i cytaty były ,dla mnie bardzo krzepiące.Dziś mija 30 dni ,lecz jeśli się zgodzisz jeszcze jutro zakończmy miesiąc Maryjny wspólną modlitwą.
Na koniec chciałem podzielić się z tobą i chyba resztą forumowiczów dwoma fragmentami z Ewangelii Wink

Będąc tak pełni życzliwości dla was, chcieliśmy wam dać nie tylko naukę Bożą, lecz nadto dusze nasze, tak bowiem staliście się nam drodzy.
1 List do Tesaloniczan 2:8

Przyznam szczerze,że w jakiś niewytłumaczalny sposób tak włąśnie się stało i choć nie zgadzamy się raczej we wszystkim ,darze Was przyjaźnią Wink

Ivo czytając frgmenty z twojego życia upewniłem się,że nic się nie dzieje przypadkowo.Tak Pan Bóg pokierował twoim zyciem ,abyś nabyła mądrośc i nauke zyciową ,którą możesz podzielić się z innymi.

głoś naukę, nastawaj w porę, nie w porę, /w razie potrzeby/ wykaż błąd, poucz, podnieś na duchu z całą cierpliwością, ilekroć nauczasz.
2 List do Tymoteusza 4:2

Wiem też ,że napewno kiedyś się spotkamy...
Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Apokalipsa Strona Główna » Przepowiednie dotyczące Polski Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 54, 55, 56 ... 58, 59, 60  Następny
Strona 55 z 60

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
  ::  
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group   ::   template subEarth by Kisioł. Programosy   ::  
Regulamin