Autor Wiadomość
loginka19
PostWysłany: Czw 9:21, 05 Maj 2016    Temat postu:

nastała ciemność i burza
konczita90
PostWysłany: Śro 11:10, 04 Maj 2016    Temat postu:

wszyscy siedzieli przy zapalonych świecach
Stalon_85
PostWysłany: Śro 19:07, 25 Cze 2014    Temat postu:

nie było pradu....
TomekPopek21
PostWysłany: Wto 11:10, 20 Lis 2012    Temat postu:

a na koniec się obudzili i okazało się że ...
złoty_telfon
PostWysłany: Śro 19:44, 16 Mar 2011    Temat postu:

i to był przypadek o tyle ciekawy ponieważ...
na tejże planecie mieszkały istoty wyglądające jak takie te, chociaż nie bardzo i one chorowały na nieuleczalną chorobę, która kończyła się śmiercią. Ich sportem narodowym były rugby tylko, że nie używali do gry piłki i grali nie na boisku tylko w basenie. Zresztą wiele istot tych tam się topiło i zawsze odprawiano nabożeństwo pomeczowe i jak trwało ono ponad 45 minut ziemskich to drużyna gospodarzy dostawała jednego gola a goście też, a jak nabożeństwo trwało krócej niż 45 minut ziemskich to było odwrotnie. I z tej planety pochodził sławny pisarz, którego sława dotarła do najczarniejszych zakątków wszech świata - był to Espumisan. Jeździł on na awangardowe, czwartkowe zloty do planet układu 'fin de siecle' i tam gadał po migowemu swoją prozę. Jego najsłynniejsze dzieło było tłuste objętościowo (45 352 stron w formacie A0) i niektórzy mieszkańcy planety wiercili kilofem dziury w epopei narodowej i tam mieszkali coś jak mole lub korniki. W ogóle to oni zjadali jodek srebra zawarty w powietrzu i pili cyjanek potasu.
plejstocen
PostWysłany: Pon 13:36, 14 Mar 2011    Temat postu:

W zeszłoroczne wakacje...
nie było mnie...
bo ssałem pałę...
Kulczykowi i robiłem minetę...
jego suce - 24-letniej blondynie...
po czym przyleciał rój pszczół i zabrał nas w podróż dookoła świata. Przenieśliśmy się do roku dwatysiącepińćsetnego i mogliśmy zaobserwować jak wygląda future life. Wszyscy ludzie porozumiewali się za pomocą bierek tzn. jedna bierka to pojedyncza litera i lud układał z nich określone kombinacje i to były słowa z których później budowano zdania. Taki krótki dialog czasem trwał nawet kilka godzin. Było to wyższe stadium porozumienia się, gdyż dowiedzieliśmy się, że później jest już tylko jeszcze jedno przed ostateczną iluminacją, czyli taką mniej więcej paruzją, jednak wy tutaj tego nie zrozumiecie - macie za mało HQ i w ogóle. Na niebie świecił wielki żyrandol, ponieważ nasze słonko już się spaliło. Żyrandol zasilany był tajfunami produkowanymi w okolicach obecnej Australii. Państwo to nazywało się Shibalala i było największym eksporterem tajfunów grożąc niejednokrotnie strajkami i takimi tam. Kontrolę nad żyrandolem sprawował lud niemiłosierny, potomkowie Antonio Banderasa i to oni mieli włącznik i wyłącznik. Wśród naszej rasy pomieszkiwały także rasy gadoidalne i chciały one wprowadzić reformę pisma, gdyż źle im było układać bierki swoimi łapami (wiecie jakie łapy ma żółw?). Jak się później dowiedziałem bierkowy system pisma przejęliśmy od istot owadoidalnych, które nie miały żadnych problemów i naturalne dla nich było operować bierkami przy pomocy swoich czułków. Ale żeby nie było o planach reformy gadów dowiedział się Wielki Głaz, który rządził w tej części wszech świata i był istotą transcendentalną. Zagroził, że jeśli żółwie i jaszczurki dalej będą upierać się przy swoim to ich zabije. Gadulce dalej kontynuowały strajk no i Wielki Głaz zabił ich wszystkich... Prawie. Przetrwało kilka osobników i zrobiono im transplantację rąk. Wstawiono im sztuczne czułki i one bez problemu mogły już się porozumiewać nie narzekając na system. Wielki Głaz był także z tego zadowolony i przyznał, że popełnił błąd zabijając ich. No, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, ponieważ rozkładające się ciało jaszczurek stanowiły doskonały nawóz pod uprawę kory drzewnej (roślina uzyskana w laboratorium Schopenhauera w 2377 roku, której owocami jest właśnie kora drzewna) a skorupy żółwi wykorzystano do produkcji osłon naziemnych dla armii i parasoli eksportowanych na planety o dużym wskaźniku promieniowania ultra-ultra. Krążyły nawet teorie spiskowe, że takiego promieniowania nie ma i o jego szkodliwości przekonują tylko producenci parasoli przeciw promieniowaniu ultra-ultra. W ogóle jednym z największych producentów parasoli była planeta "1500" (tak się nazywała) i to był przypadek o tyle ciekawy ponieważ...

[wiem, dopisałem więcej niż trzy słowa, ale nie zabijajcie mnie za to]
złoty_telfon
PostWysłany: Pon 12:53, 14 Mar 2011    Temat postu:

W zeszłoroczne wakacje...
nie było mnie...
bo ssałem pałę...
Kulczykowi i robiłem minetę...
loool
PostWysłany: Wto 14:46, 24 Lis 2009    Temat postu:

W zeszłoroczne wakacje...
nie było mnie...
bo ssałem pałę...
joguś
PostWysłany: Pon 19:17, 02 Lis 2009    Temat postu:

W zeszłoroczne wakacje...
nie było mnie...
Axel
PostWysłany: Sob 20:05, 03 Mar 2007    Temat postu: Zabawa w 3 słowa <~

Zasady są dosyć proste.
1. Układamy historię pozbawioną sensu.
2. Każdy post musi zawierać dokładnie 3 słowa. (liczby też liczą się jako słowa, znaki interpunkcyjne mogą być pisane w dowolnej ilości).
3. Kopiuj za każdym razem to co napisał poprzednik
4. No to chyba wszystkie zasady. Ja zacznę.

W zeszłoroczne wakacje...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group